Michał indyk odwiedził nas z kolegą i zrobił inspekcje okolicy.
Wyszedł na duży pień i obejrzał okolice a później pochodził kretami ścieżkami w ogródka.
Bardzo był zdziwiony widokiem drewnianego konia ale podjadł ziarna i się uspokoił.
Michał wrócił już w swoje rodzinne strony i opowiedział o swoich przygodach znajomym.