Pijackie mordy, najlepsi koledzy od wódki.
Kieliszki ceramiczne wypalane w naszym piecu opalanym drewnem.
Unikatowe ręcznie robione jeśli chcesz takie podobne do kogoś, napisz.
Kieliszki ulepił Marek
Pijackie mordy, najlepsi koledzy od wódki.
Kieliszki ceramiczne wypalane w naszym piecu opalanym drewnem.
Unikatowe ręcznie robione jeśli chcesz takie podobne do kogoś, napisz.
Kieliszki ulepił Marek
Wypalona w ogniu, miska z ustami. Unikatowa misa z brązowej gliny.
Piec, w którym się utwardzała stoi w pracowni, jest zrobiony z gliny i opalany drewnem.
Misa nie jest szkliwiona i nie zawiera dodatkowych barwników.
Jajka od Bajbusa, zniosły je kury rasy Ayam Cemani (niebieskawe), Marans (brązowe) .
Miskę i zdjęcia zrobił Barnaba.
Miskę można kupić w naszym sklepie:
https://qp.pl/produkt/wypalona-w-ogniu-miska-z-ustami/
Ceramiczny lejek, popielniczki i kieliszki gliniane.
Ulepione i wypalone przez Barnabę w prymitywnym piecu opalanym drewnem.
Ceramiczny ślimak ręcznie robiony przez Julię Lu.
Jeśli zastanawiasz się skąd na tej stronie tyle ślimaków, to wejdź na stronę : http://www.slimaczyzm.org i poczytaj o naszej wymyślonej religii.
Wszystko wolno!!!
Głowacze to takie małe rybki, które żyją w potokach i wyglądają jak morskie smoki. Mają dużą głowę i małe ciało.
Te są z gliny i można je spotkać w pracowni Fraktale w Wołowicach.
Ulepił i wypalił Barnaba
Ceramiczne misy z głowami i nogami.
Wypalane starymi metodami w glinianym piecu na drewno.
Ulepił i wypalił Barnaba
Gliniane głowy wypalane w piecu na drewno i trociny.
autor: Barnaba Wójtowicz-Szczotka
Kolejny wypał w glinianym piecu opalanym drewnem. Zakończony bez dostępu powietrza.
Wieczka pojemników zrobione są z kamyków wyłowionych z Wisły.
Tu znajdziesz opis budowy pieca z gliny:
https://112358.org/pl/content/prosty-i-tani-piec-do-wypalania-ceramiki-…
Tu natomiast opis procesu wypalania ceramiki
https://112358.org/pl/content/ceramika-wypalana-w-glinianym-piecu
Tak wyglądają efekty wypalania glinianych przedmiotów w piecu opalanym drewnem.
Piec sam zrobiłem z gliny, którą wykopałem w ogródku, dokładny opis jego wykonania znajdziesz tutaj.
Palenisko opalane jest kawałkami drewna i trocinami. Wzory i kolory powstały w naturalny i nieprzewidywalny sposób.
Czernie szarości i srebrzystości powstały w wyniku kontaktu z drewnem i procesowi beztlenowej redukcji związków żelaza zawartych w glinie.
Zastosowałem też różne rodzaje gliny w różnych kolorach, głównie glinki szare, białe i brązowe.
## Przygotowania
Glinę kupiłem gotową i z niej ulepiłem małe i proste przedmioty, które susze przez tydzień. Większe rzeczy pękają, gdyż temperatura w piecu jest bardzo zmienna na różnych wysokościach. Można byłoby wcześniej wypalić przedmioty w piecu elektrycznym, ale chciałem zrobić to bez użycia prądu starymi metodami. Po wyschnięciu ceramikę poleruje się kamykami, aby nadać jej gładkość. Kamyki można znaleźć nad rzeką, aby przyspieszyć gładzenie, warto używać kamieni o różnej porowatości.
## Wypalanie
Sam proces wypalania trwa około trzech dni. Pierwszy dzień to powolne rozpalanie pieca załadowanego ceramiką. Trzeba wstać wcześnie, aby zdążyć, rozgrzać, piec do wieczora, na początku pali się delikatnie lekko wilgotnym drewnem, ja używam do tego świeżych trocin. Zasypuje piec od dołu i góry tak, aby ceramika była cały czas nagrzana z obu stron. Zbyt szybki wzrost temperatury mógłby spowodować popękanie ceramiki. Kolejny etap to rozgrzanie ceramiki do maksymalnej temperatury, do tego używam drobno pociętego wysuszonego drewna z drzew iglastych. Trzeci etap to ostateczne uzupełnienie pieca i zamknięcie dopływu tlenu. Piec napełnia się do samej góry drewnem i trocinami, wlot i wylot zatyka blachą i obsypuję ziemią, aby nie było dopływu powietrza. Ostatni etap to wygaszanie pieca, które trwa około dwóch dni i polega na powolnym dopaleniu reszty drewna bez dostępu tlenu. Po wystudzeniu pieca można wyciągać wypalone przedmioty i pewnie kawałki węgla drzewnego, które są efektem ubocznym.
## Ceramika siwa
Taka technika wypalania znana była do neolitu w wielu częściach świata. W Polsce nazywana jest ceramiką siwą i jedno z bardziej znanych stanowisk archeologicznych z piecem i tą ceramiką zostało odkryte w Tyńcu, czyli dziesięć kilometrów płynąc w dół Wisły od mojej pracowni. Zamiast drewna do opalania pieców stosuje się też wysuszone końskie łajno. Jak widać, mając czas i miejsce można wypalać ceramikę bez prądu i gazu. Lepienie i wypalanie daje dużo przyjemności, więc zachęcam do samodzielnego eksperymentowania.
Mydelniczki ceramiczne ręcznie robione w naszej pracowni i wypalane w piecu u sąsiadki.
Te ponacinane i dziurkowane ulepiła Julia Lu
A te podobne do rybek Barnaba
Mydelniczki można będzie kupić w sklepie na stronie www.qp.pl jak tylko je tam dodam.