Pierwsze warcaby dla mojej córki zrobiłem z kamyczków i kartki papieru, którą pozaginałem na 16 części.
Za pionki służyły mi białe i czarne otoczaki, które znalazłem na plaży obok mojej pracowni. Pograliśmy chwilę i spodobał mi się ten prosty pomysł.
Pomyślałem, że ładnie by wyglądały na drewnianej szachownicy, więc wyfrezowałem otwory na kamienie, a deskę zamieniłem na pudełko.
Pudełko jest zamykane na lekko elastyczne sznureczki, gumka lepiej by trzymała, ale nie pasowała do mojego pomysłu.
Warcaby grzechoczą, dla jednych może to być wada, a dla innych zaleta.
Pisząc ten tekst, wymyśliłem warcaby z tekstylną szachownicą, które można by było nosić w woreczku.
Na koniec zdjęcie z plaży kamienie i coś, co mnie zaskoczyło.