Teraz właśnie jest sezon pędy zarodnikowe skrzypu.
Zbieramy skrzyp polny ten najmniejszy i z pojedynczym pędem takie, które nie są wysuszone i w dotyku soczyste.
Po oczyszczeniu obgotowujemy go chwilę we wrzącej wodzie, można też upiec na tłuszczu.
Na początek polecam bez przypraw i dodatków, żeby poczuć smak. Skrzyp dodaje do sałatek świetnie wygląda i ma ciekawą konsystencję.
W Japonii te pędy zwane są tsukushi i uważane za przysmak. ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Skrzyp_polny )
Skrzyp jest ziołem leczniczym i zawiera dużo krzemu jest dobry na paznokcie i włosy.
Używa się go też do płukania włosów i w szamponach.
Na Podhalu końcówki zwane są szypułki lub sypułki i były dawniej spożywane na surowo, lub w zupach.
Informacje z książki Łukasza Łuczaja o dzikich roślinach jadalnych którą bardzo polecam i która można przeczytać całą na jego stronie:
Skrzyp ma tez inne zastosowanie dzięki zawartości krzemu idealnie nadaje się do polerowania metalu i drewna.
Zwija się w dłoni pędy i nimi poleruje.
Uwaga!
Jest jeszcze skrzyp olbrzymi i skrzyp błotny, który zawiera szkodliwe substancje szczególnie dla bydła ma on inny wygląd jest rozgałęziony i rośnie w wilgotnych miejscach.