Dlaczego wierzba płacze?

Piękny słoneczny dzień piknik w cieniu wierzby, brak chmur nad głową i przelotne deszcze.
To było moje wiosenne zaskoczenie. Myślałem, że nazwa wierzba płacząca odnosi się do cechy wyglądu (zwisające łodygi z liśćmi), byłem w błędzie, bo wierzby też „płaczą”.  Wygląda to jak początek deszczu, drobne krople spadające na twarz.
Nie była to wilgoć z porannej mgły, nie była to też spadź, czyli, słodki lepiący się płyn powstały w trakcie żerowania mszyc.
Wierzby te rosną koło cieku wodnego, mają więc nadmiar wody i pompują ja w dużych ilościach do młodych nierozwiniętych jeszcze liści, które wydzielają jej nadmiar.
Gutacja, bo tak nazywa się naukowo to zjawisko, występuje też u innych roślin.
U wierzb o pokroju płaczącym ten efekt może być jeszcze lepiej widoczny, bo liście są ułożone pionowe na jednej łodydze i woda bardziej się kumuluje.
Powietrze wkoło takiej wierzby jest wilgotne i bardzo przyjemne, roślinność wkoło nich jest bujna i wcale mnie to nie dziwi skoro wierzba je podlewa jak dobry ogrodnik.

Wierzba to niesamowite drzewo jedno z moich ulubionych.
Z niej powstaje wiklina, wystarczy wbić patyk w ziemię i rośnie.
Jest bardzo odporna na nadmiar wody, wytrzymuje powodzie i pożary.
Bobry ją obgryzają i przewracają, a ona dalej rośnie i jeszcze bardziej się rozprzestrzenia.
Bardzo szybko rośnie, można ją wyginać i budować z niej żywe konstrukcje.
Kora zawiera Kwas acetylosalicylowy potocznie zwany aspiryną, picie herbatki z kory zadziała podobnie jak zjedzenie tabletki (trudniej tylko odmierzyć dawkę).
Ma jeszcze więcej zalet, o których długo by pisać.
Na koniec fenomenalny poradnik jak zrobić fujarkę z kory wierzby.
https://www.youtube.com/watch?v=_eTmexj_as0&list=WL&index=99&t=1s

Scroll to Top
Galeria Fraktale