Zbliża się wiosna, podobno już do nas przyleciały bociany.
A ja, zamiast siać i sadzić w szklarni siedzę w ciepełku i wymyślam roboty, które to zrobią za mnie.
Mógłby być drewniany i powolny obrastać powoli mchem i wtapiać się w przyrodę.
Wyszły mi jakieś zdziczałe i średnio dbające o rośliny.